dwa piaskowce z Lovely i Pierre Rene

Jeśli nie macie jeszcze dość lakierów piaskowych to mam dobre wieści. Lovely wypuścił nowy odcień z kolekcji Baltic Sand w kolorze ciemnej czekolady ze złotym schimmerem. Kolor bardzo elegancji  w sam raz na jesienna aurę za oknem. W zasadzie nie wiele rożni się od pozostałej trojki lakierów ale minimalne różnice są. Standardowo buteleczka o pojemności 8 ml, pędzelek hmm w moim przypadku mocno rozcapierzony, mam nadzieje ze to wyjątek, bo strasznie się nim maluje. Faktura lakieru na paznokciu jest trochę inna niż u poprzedników, dłużej schnie i jest bardziej chropowata. Do pełnego krycia potrzebne sa dwie warstwy. Jeśli chodzi o trwałość to nie wiem jeszcze szczerze mówiąc bo dopiero sobie nim pomalowałam, nie mogłam wytrzymać :D ogólnie rzecz biorąc fajny kolor na jesienna pogode, może firma się pokusi na jeszcze więcej odcieni piaskowych? Polecam

Drugi piaskowiec jaki kupiłam przypadkiem to Pierre Rene Top Flex nr 11 Sand Effect. Kolor w buteleczce wpada trochę w liliowy trochę w srebrny, wzbogacony dodatkowo srebrnym brokatem co dla mnie ejst dużym plusem bo ja jak sroka lubię jak się cos świeci. Niestety brokat daje o sobie znać przy zmywaniu lakieru, jest go pełno na opuszczach…. Charakterystyczna dla tej firmy wysoka smukła buteleczka o pojemności 11ml czyli sporo. Przy otwieraniu i zamykaniu słychać charakterystyczne klik, klik. Pędzelek strasznie długi jak dla mnie, plaski i nabiera za dużo lakieru, trzeba uważać. Może tez dlatego tak długo sechł na moich paznokciach bo go za dużo nawaliłam? Faktura chropowata jak to przy piaskowcach, w świetle dziennym na pazurkach wpada trochę w perłowy srebrny bardziej, sama nie wiem czy mi się podoba ten odcień. I tu tez nie wiem jak z trwałością bo sobie wszystko odgniotłam i musiałam zmyc i pomalowałam korzystając z lovely. Zmywanie tego piaskowca to istna tragedia przez brokat. Mam nadzieje ze uda mi się wypróbować w lepszych warunkach.